Geoblog.pl    japko    Podróże    Wyprawa do ... a kto to wie    Malezja, prawie jak w domu
Zwiń mapę
2009
29
gru

Malezja, prawie jak w domu

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15272 km
 
W KL ladowalem po 24 czasu lokalnego. Po wyjsciu na plyte lotniska pierwsze wrazenie, to chyba tu padalo, dookola mokro. Duszno parno, a to noc. No coz trzeba bedzie sie przyzwyczajic. Faktycznie padalo bo po wejsciu do tunelu znlazlem kosz pelen mokrych parasolek.
Autobus do centrum, krotki spacer i jestem w La Village. Ulubiony guest house plecakowcow jest naprawde mily, pelno tu obrazow pozostawionych przez gosci, niektore calkiem niezle.
Kolejny dzien to zwiedzanie KL, oczywiscie aczelem od Petronas Twin Tower. Pierwsze wrazenie - bardzo aluminiowe, kojarza mi sie z mocno przerosnietymi puszkami na napojach. Potem jeszcze spacer do ambasady Tajlandii i tradycyjnie juz szwedanie sie po okolicy w poszukiwaniu temetu do zdjec.
Kuala Lumpur przypomina mi Polske. Podobny poziom rozwinieci gospodarczego, podobne ceny, nawet przeliczac nie trzeba bo w uproszeniu mamy 1:1, podobnie czysto na ulicach, tudziez podobnie brudno gdzieniegdzie.
Ludzie mili i przyjazni, nikt nie prubuje Cie oszukac ani naciagnac ( a to akurat przykre, ale niepodobne do Polski).

Malezja to podobno kraj muzulmanski, ale oprocz paru dziewczym z chustkami na glowach to raczej skapo odziane dziewczyny, niektore calkiem ladne (uwaga, jak twierdzi Tu Siaw te wyjatkowo ladne miewaja penisy. Nawet widzielismy kilka "takich", jak sie uda zrobie zdjecia). W wybranych sklepach piwo i wodka, choc drogo.
Mi sie tu bardzo podoba.

Kolejny dzien to calkiem leniwe przygotowania do Sylwestra. Wlasciwie to z przygotowan odebranie rzeczy z prania i prysznic, oraz nadrabianie zaleglosci filmowych (maja tu niesamowita kolekcje piratow). Reszta histori zawiera watki niecenzuralne w zwiazku z tym pozostanie jako opowiesc dla wybranych, gdzies kiedys przy piwie, kawie, czy co kto tam lubi.

Tzw, the day after ... to zwiedzanie centrum handlowego. Mega wypas, jak Arkadia, z ta roznca, ze Arkadia wyglada jak sklep dla biedakow. Tu same znane marki, szyk, elegancja i oczywiscie analogiczne ceny. Klientow za to niebrakuje.
Dekoracje swiateczne powalaja.

Na specjalne zyczenie rozpoczynam dzial porad praktycznych.
Informacje praktyczne:

Autobusy z lotniska odchodza co chwile nawet w nocy, cena 9 RM. Ladujemy na dworcu, w dzien mamy mono rail w nocy taksi (oczwiscie oferty taksowkazy bywaj absurdalnie rozsmieszajace) albo autobuty. Spacer do China Town jakies 15 minut (very far Sir, you need taksi sir).
Nocleg w La Village drm - 12 RM Obsluga mila i pomocna, chyba ze akurat przesadzili z paleniem. Wtedy trudno sie dogadac. Nalezy pilnowac swoich rzeczy bo zdarzaly sie tu dziwne historie, choc raczej nie ze strony obslugi.
Slynna zupa z kulkami wolowymi w slynnym barze - 5 RM
Zestaw w McDonald - 8-14 RM
Cola 1,5 litra, 3,2-4 RM,
Przejazd MonoRailem ok 0,6 za przystanek, bilety w automacie.
Woda z kranu smakuje okropnie cholorowo, ale nadaje sie do picia (przynajmniej i nic nie jest, albo jeszcze nic o tym nie wiem)
W KL wszedzie jest blisko, tzn wszytsko co moze interesowac jest w centrum lub niedaleko. Reszta miasta to noclegownia.
Ceny w sklepach i knajpach sa zafiksowane i nikt tu wlasciwie nie oszukuje. Podaja cene lokalna, jak Cie polubia to nawet czasem zanizaja, albo dorzucaja gratisy (bary z jedzeniem, czyli chinski spisek zebym odzyskal pare kilo) Jedzenie w China Town stabdardowo 4-6 za ryz z czyms tam, lub nudle z czyms innym. Do tego ice tea 1,5 RM.
Bankomaty w nocy potrafia nie dzialac, wiec trzeba miec zapas gotowki w lokalnej walucie jesli ladujecie w nocy.
Reszta pytan prosze na priv

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
geminus
geminus - 2009-12-27 10:12
Pisz troche wiecej prosze. Ja sie wybieram do Malezji ,Brunei,Singapuru i Indonezji na poczatku lutego i wszystkie wiadomosci moga byc przydatne. Widze ze twoja podroz jest bardzo ciekawa. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
 
Borys
Borys - 2009-12-27 12:04
Też poproszę więcej opisu :)

9 lutego tęż mam 3 tygodnie zabawy w Malezji i Indonezji :)

Pozdrowionka i dużo dobrych przygód !!!
 
1lejek
1lejek - 2009-12-27 16:07
Dokładnie Jarku, troszkę więcej opisów by się przydało :)
 
 
japko
Jarek P
zwiedził 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 113 wpisów113 54 komentarze54 853 zdjęcia853 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.05.2013 - 17.05.2013
 
 
14.09.2009 - 08.12.2010