Mija 6 miesiecy od kiedy opuscilem kraj. 173 dni przygod, nowych ladow, zapachow, niezwyklych widokow i przede wszystkim niezwyklych ludzi.
Kilka nowych pieczatek w paszporcie, mnostwo zdjec, inny juz sposob patrzenia na swiat i kilku nowych przyjaciol.
Podroze zmieniaja nas, uczymy sie swiata, a ten uczy nas. Cierpliwosci, uwagi, ludzkich emocji, tych nieskarzonych checia posiadania. Pokazuje jak zyc inaczej, szerzej, bardziej.
Dopiero podrozujac naprawde odkrywamy kolory, smaki, zapachy. Czuje sie jakbym byl slepy przez tak dlugi czas. A teraz ...
Teraz chce wiecej, dalej, inaczej. Zmiania sie sposob podrozowania i tego jak chcemy "ugryzc" nowy lad. Ja chce bardziej zzyc sie z ludzmi, zajrzec w ich serca, nawet jesli nie starczy czasu na kolejny zabytek. To nawet lepiej.
Co dalej, czas pokaze, poki co mam kilka spraw do zalatwienia tu w WA.
Kolejne odcinki zapene juz, lub dopiero w Maju. Kolejny przystanek, Nowa Zelandia.
Przy okazji chcialbym podziekowac tym z Was, ktorzy znalezli czas na kilka slow pozdrowien, czy tez wiesci z PL.